A przecież myślenie nie boli...
Warto zachować i krytyczny dystans i zbadać temat pod kątem ewentualnej manipulacji.
Krytykuje nawet sam papież, szczególnie tzw. "nadużycia liturgiczne".
Ale to nie wszystko przecież...
Tu przykład takich dyskusji i refleksji, z czym mamy tak naprawdę do czynienia:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach