Urzędnicy Urzędu Miasta w Mławie

Kamil638

Podobny wątek już został poruszony w temacie o mławskich mediach, bo w dzisiejszym "Głosie" ukazał się artykuł o urzędnikach szkolących się m.in. z komunikazji interpersonalnej oraz uczących się jak radzić sobie ze stresem.
Pewna część tego szkolenia przebiega ponoć w hotelu trzygwiazdkowym a całość kosztuje unijnych podatników około 1 mln zł.
Czy Waszym zdaniem urzędnicy pracujący w mławskim ratuszu nie są już wystarczająco komunikatywni, żeby jeszcze jeździć na takie szkolenia...?
Czy nie wystarczająco sobie radzą dobrze ze stresem, żeby jeszcze jeździć na tak drogie szkolenia?
I podobno jak zapewnia w artykule rzecznik ratusza - ogromna większość tych szkoleń odbywa się tu na miejscu w Mławie - hotel to tylko ich znikoma część.

pawelarc

Takie szkolenia to nic innego jak forma dodatkowego wynagrodzenia;
sam kilka takich szkoleń zaliczyłem, program dnia to najczęściej niezbyt długi i niezbyt mądry wykład po śniadaniu a później czas wolny i zajęcia w podgrupach Smile

ale co tam, urzędnik też człowiek, zwykle na wiele stresów narażony w swej codziennej pracy i odstresować się musi, petenci na tym zyskają;
niech sobie pojeżdżą, w końcu do unijnej kasy dużo mniej wpłacamy niż otrzymujemy
pzdr
pawelarc

da_vinci

pracownicy urzedow to niech sie za robote wezma a nie odstresowywac sie, lopaty im dac i niech odsniezaja to sie odstresuja i z pozytkiem dla wszytskich bedzie.

Kamil638 fajnie to jest jako forma dodatkowego wynagrodzenia tylko dlaczego jeszcze oprocz takich szkolen urzednicy dostaja swoja droga wynagrodzenia

Andrzej84

Ja w Urzędzie Miasta raczej spotykałem się z urzędnikami, którzy wystarczająco dobrze potrafią się komunikować z interesantami, jeśli tylko tego chcą, więc nie rozumiem po co im jakieś szkolenia jeszcze z komunikacji interpersonalnej i tym podobnych rzeczy. Po co na to wywalać unijną kasę?

Andrzej84

Zresztą w tym temacie wypowiedziałem się już w innym miejscu, a tu myślę, że warto przypomnieć tę wypowiedż, bo pasuje do tematu jak znalazł:

"Dziś w Głosie Mławy jest artykuł o tym, że urzędnicy z ratusza szkolą się za prawie milion złotych, m.in. w luksusowym trzygwiazdkowym hotelu, i że to unijna kasa te prawie milion złotych. Wypowiada się tam jakaś kobieta z ratusza (bo jak wynika z tekstu dziennikarz pewnie zapytał ją czy taki milion nie lepiej na drogi przeznaczyć), że unia daje jakieś konkretne programy i można z nich skorzystać albo nie. I że miasto skorzystało.,
No i niby ok, ale mi to przypomina czasy socjalistyczne, tzw. gospodarkę planową, ktróa była praktykowana w Polsce w latach PRL. Nie było kasy na to co potrzeba, tylko na to, co ktroś PArtia - na górze zaplanowała.
Teraz, chociaż przydałyby się nam dobre drogi, unia daje kasę na to, żeby urzędnicy szkolili się z jakiejś komunikacji interpersonalnej...
Bo unia uznaje, że to jest raczej potrzebne niż drogi... zresztą taka ma być podobno tedencja, że więcej kasy z UE będzie teraz na te projekty miękkie, a nie infastrukturalne.
a kasa z ue to skąd z pływa? od podatników państw należących do unii...
moim zdaniem, jak tak dalej ue będzie prowadzić gospodarkę, moim zdaniem socjalistyczną, to wkrótce UE upadnie. Zresztą już się burzą najbogatsze kraje, że nie mogą za dużo pompować kasy w bankrutów strefy Euro...., ale cóż taki jest wynik sojalistycznej gospodarki, że państwa bankrutują... bo w kapitaliźmie pieniądze idą na to, co jest potrzebne, a nie na to, co ktoś sobie wymyśli u góry i wydaje mu się, że to jest potrzebne. To już było - w socjaliźmie.... A socjalizm runął bo prowadził taką, a nie inną gospodarkę, np. Gierek tak zadłużył Polskę, że nasze państwo zbankrutowało... do tego teraz nieuchronnie prowadzi według mnie obecna ekipa rządząca....
To oczywiste, że z programów unijnych można korzystać z takich jakie są, jakie unia proponuje... ale pytania rzeczywiście się rodzą czy my potrzebujemy rzeczywiście tego, co proponuje nam unia.... może rzeczywiście bardziej potrzebujemy remontów dróg chociażby?
Zresztą, może zbyt uprościłem tę kwestię, odsyłam do artykułu w Głosie Mławy, to tam zobaczycie czego się uczą Ci nasi urzędnicy za milion, bo m.in tego, żeby wypaść jako profesjonalista przed petentem... to dobiero dobre...."

Mariel

"Obie strony wyraziły wolę dialogu i szukania rozwiązań"
"mają wpłynąć na poprawę współpracy"
"osiągnięcie najważniejszego celu"
"ustalono, że w celu zacieśnienia współpracy"

to wyrażenia ze strony ratusza z dość krótkiego tekstu: [link widoczny dla zalogowanych]
dla mnie jednak brzmią jakby pochodziły z wiadomości emitowanych w Polsce w latach 70-ych ub. wieku. Jakoś propagandowo, dziś byśmy powiedzieli - piarowsko... Mnóstwo pustych słów, a zero konkretów...

Andrzej84 · Wysłany: Nie 13:09, 06 Mar 2011 Temat postu:

Wypowiedź rzecznik ratusza na portalu naszamlawa:

"Słupy leżące na terenie nie należącym do zasobów Urzędu Miasta, będziemy po prostu przestawiać – dodaje Magdalena Grzywacz".

Przypominam, że radni miejscy podjęli niedawno uchwałę o tym, żeby ogłoszenia wieszane/zamieszczane na słupach były płatne. Wszystko miało zacząć obowiązywać od marca. Jednak się okazało, że nie da rady, bo niektóre słupy znajdują się w pasie drogowym nie należącym do miasta.
No tak. Sprawa jest rzeczywiście prosta, jeśli nie możemy pobierać kasy za coś, co nie stoi na naszej ziemi, przestawmy to na naszą ziemię, a wtedy kasa już nam się należy.

a to link do całego artykułu

[link widoczny dla zalogowanych]

Mariel

Autor piszący na portalu Mlawainfo dziwi się, że nie dostał odpowiedzi na maila w ciągu doby od sekretarza miasta. Doba to raczej dla nich zbyt krótki czas na takie działania. Poza tym: czyż to nie ten właśnie urzędnik został "przyłapany" przez inny portal (naszamlawa) na robieniu dość ciekawych i oryginalnych notatek podczas debaty budżetowej w PWSZ?

Andrzej84

Widzisz Mariel, może urzędników jest w mławskim UM za dużo i nie wiedzą jak się pracą podzielić Smile

Na wspomnianej debacie budżetowej jedna z dziennikarek zapytała o oszczędności w administracji. Burmistrz odpowiedział jakoś tak, że nie będzie nikogo zwalniał.
Ja jednak słyszałem, że ludzi w ratuszu przybyło w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że to nieprawda, bo w końcu ratusz szuka wszędzie oszczędności, ale słyszałem, że ludzie zatrudnieni w Mławskim Centrum Integracji Społecznej i Zawodowej (skończyło działalność latem ub.r. - ratusz nie dostał dofinansowania na przedłużenie działalności) dostali zatrudnienie w wydziałach promocji i rozwoju w ratuszu. Ciągle mowa o oszczędnościach, a czyżby w tych wydziałach wzrost zatrudnienia? jeśli to prawda, to jestem ciekaw po co?
Może ktoś z forumowiczów wie coś na temat ewentualnego wzrostu zatrudnienia w ratuszu? Może gdzieś burmistrz oficjalnie coś mówił na ten temat w jakimś naszym lokalnym medium? Do mnie niestety takie wieści dotarły tylko pocztą "pantoflową"...

Mariel

Andrzeju, ja nic nie wiem o tym wzroście zatrudnienia. Nawet gdyby było prawdą to o czym dywagujesz, to burmistrz nie musi się publicznie z tego tłumaczyć. Ostatni wzrost zatrudnienia, który długo wywoływał burzę w mediach to było zwiększenie liczby strażników miejskich, chyba z 5 do 9 i potem jeszcze zatrudnienie kilku osób do obsługi monitoringu (ale w tym ostatnim przypadku "burza" chyba była już znacznie mniejsza)

pawelarc

Mariel

A czy to prawda, że z urzędu miasta (z tego budynku za Seraczem, gdzie teraz jest wydział promocji i wydział rozwoju, zdaje się), ktoś ukradł laptopa i nie wiadomo kto to zrobił? A podobno mają monitoring - kamerę ustawioną na wyjście z budynku...

Andrzej84

Tak, Mariel - o kradzieży laptopa było na portalach pisane. Jednak chciałbym o czymś innym napisać. Lokalne media donoszą jakoś ostatnio o różnych "odznaczeniach" dla urzędu miasta. To "urząd z klasą", to "investors in people", to jakieś nominacje do konkursów z tym nieszczęsnym Forum Aktywnych Kobiet i wcześniej jeszcze też były chyba jakieś tytuły dla naszego urzędu. Przez chyba około rok urzędnicy szkolili się, zdaje się z jakiejś komunikacji interpersonalnej i tym podobnych rzeczy - w każdym razie te szkolenia kosztowały bardzo dużo...

Ale czy Waszym zdaniem coś się zmieniło w obsłudze interesantów, w podejściu urzędników do mieszkańców?

krogulec

Teraz już chyba nie powiecie Państwo, że liczba urzędników w Urzędzie Miasta nie wzrosła. Moim zdaniem tych "pracowitych mróweczek" jest już grubo ponad setkę. Czy wiecie ile osób zatrudnia UM, bo jakoś wszyscy wraz z burmistrzem nabrali wody w usta

Hynka

Mało kto zdaje sobie sprawę że taki urzędnik to też człowiek i może być narażony na ogromne przeciążenia psychiczne spowodowane głównie stresem w pracy. Dlatego też przyda im się szkolenie z zarządzania stresem. Z tego co się orientuje takie warsztaty na wysokim poziomie oferuje firma [link widoczny dla zalogowanych] która jest liderem w tej branży. Co Wy o tym sądzicie ?